Kiedy kończyłem zmywać naczynia usłyszałem mój telefon
"czego ktoś zakłóca mi chwilę spokoju" pomyślałem, podszedłem do telefonu a na wyświetlaczu widniało głupkowate zdjęcie.... Igły "jeszcze tego mi brakowało" znów pomyślałem. Odebrałem:
-Siemka! -udałem
-siemka kochany, najukochańszy Piotrusiu ( mhm coś będzie chciał) wiem , że masz kuzynkę u siebie, ale chłopakom i mi zachciało nam się takiej "małej imprezki" to znaczy piwko i dobry film w dobrym towarzystwie no i pomyśleliśmy ( czyt. Pomyślałem), że może wpadniemy do ciebie- powiedział słodko
-kiedy?
-dziś wieczorkiem, to jak?
-no nie wiem...
- no proszę cię zrobilibyśmy u mnie, ale Iwonka po ostatniej takiej akcji nie zamierza rozwozić upitych dwumetrowych siatkarzy do domów... I powiedziała , że jeszcze jeden taki numer to mnie wyrzuci na zbity pysk. - rzekł smutno - Piotrusiu proszę cię, zrobię wszystko żebyś się zgodził, ( diiing lampeczka nad głową się zaświeciła chyba nie wie co on powiedział ojjj zemszczę się za te ostatnie docinki) jesteś ostatnią deską ratunku!
-ok do zobaczenia "oj Igła, Igła szykuj się na zemstę" -pomyślałem odkładając telefon.Po rozmowie skierowałem się do dużego pokoju, zastałem tam śpiącą Anie. Żeby jej nie obudzić postanowiłem włączyć laptopa i sprawdzić co się w świecie dzieje. Po sprawdzeniu wszystkich stron, portali społecznościowych, maila itd. przerzuciłem się na przemyślenia. Odłożyłem laptopa na swoje miejsce i myślałem, myślałem o Ani, że będzie świetną siatkarką, o sobie co będę robił kiedy zakończę karierę. STOP! Piotrek ty dopiero masz 27 lat! Jeszcze tyle sezonów przed tobą! Potrząsnąłem głową by wyrzucić tą myśl o końcu kariery i znów spojrzałem na Annę. Przypomniała mi się sytuacja z Włodim, fajna para by z nich była
( dźwięk dzwonka do
drzwi) Kurde! Znowu mi ktoś przeszkadza… Poszedłem w stronę drzwi,
spojrzałem przez wizjer w drzwiach i zobaczyłem kilku siatkarzy i jednego
głupka na którym się zemszczę. ( wredny śmiech w głowie ) otworzyłem drzwi:
- Cześć chłopaki
- Siemka! Siemka! – Krzyknął Igła
- Ciszej matole bo Anke obudzisz a nie radzę tego robić… -
powiedziałem uciszając go
- Ok. ok.
Z perspektywy Ani:
Obudziłam się kiedy ktoś zadzwonił do drzwi i usłyszałam:
-Cześć chłopaki- powiedział cicho Piotrek
-Siemka! Siemka! - chyba to krzyknął Igła, poznałam po
głosie bo oglądałam „Igłą szyte”
- Ciszej matole bo Anke obudzisz a nie radzę tego robić… -
uciszył go, a ja postanowiłam zrobić małego psikusa udając, że nadal śpię
- Ok. ok.- usłyszałam, że kierują się w moją stronę i
szepczą
- Mogę ją obudzić?- zapytał Ignaczak
- Hmmm no nie wiem…. Może być zła… - odpowiedział Cichy
- Ale i tak to zrobię- powiedział i zbliżył się w moją
stronę – Aniu wstajemy, pora wstawać do szkoły – szeptał – Anka! – krzyknął, a
ja udając, że śpię „spadłam” z łóżka
- Ty idioto! Wiesz, że się ludzi tak nie budzi?! Co ty sobie
kurde myślisz, że jesteś u siebie? Mylisz się ! Pożałujesz kiedyś tego! –
Krzysiu stał i patrzył na mnie takimi oczami jak dziecko któremu zakazano zjeść
cukierka, ale i tak go zjadło. – No co się na mnie tak patrzysz? – A Piotrek,
Niko, Fabian, Rafał i Łukasz chichotali
w kącie wiedzieli, że biednego Krzysia wkręcam bo Pit ich o tym powiadomił. Bardzo lubiłam to robić, w dzieciństwie Piotrek był moją częstą ofiarą.
-Ale… ja nie wiedziałem- powiedział ze skruchą w głosie.
-Mhmmm…. – skierowałam się do kuchni by zrobić sobie
herbatę, stamtąd krzyknęłam- zrobić komuś kawy, herbaty ? Bo robię!
- nie dzięki – odpowiedzieli wszyscy oprócz Krzysia. Zaparzyłam
sobie zieloną herbatę. Kiedy przyszłam zastałam rzeszowskiego libero samego,
cichego na fotelu patrzył na chłopaków którzy wspominali to i tamto.
Usiadłam na podłodze koło grzejnika i
ich wszystkich obserwowałam.
-Fabian a pamiętasz jak na zgrupowaniu Winiar zapomniał
koszulek reprezentacyjnych i gonił jak opętany po korytarzu, że je spakował,
ale w jakiś sposób mu zniknęły? I cały dzień chodził w swojej koszulce z myszką
Miki? A na drugi dzień Dagmara zadzwoniła, że koszulki zostawił na komodzie i
prześle kurierem???
- ojjj tak… tylko, że ja przechodziłem najgorsze bo byłem z
nim w pokoju i cały czas nawijał o tych koszulkach…. Myślałem, że zwariuje….-
pokiwał głową
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Boziu... nie wierzę, że znowu to robię... wróciłam do was! ale nie wiem na jak długo... :/ znając mnie to tylko dziś i koniec... postaram się do przyszłego piątku coś napisać :) rozdział bardzo dawno napisany... muszę w to wszystko się wkręcić bo co nie co zapomniałam... ;/ bardzo dużo się u mnie zmieniło... miesiąc już te 18 lat, może ta zmiana na lepsze? nie wiem... zaczęłam dorosłość bardzo smutno tzn zawiodłam sie na pewnym chłopaku... może to znak, że znajdzie się lepszy, albo nikt nie jest dla mnie pisany? nie wiem... wszystko się okaże... Wróciłam bo zatęskniło mi się do was <3
Hej :) zostałaś nominowana do Liebster Award pytania znajdziesz u mnie <3 http://siatkowakmilosciprzyjazn.blogspot.com/
OdpowiedzUsuń