- Ślicznie wyglądasz.
-Dziękuję, ale strasznie się denerwuje...
-Dlaczego? Poznasz nowych znajomych, może ktoś z twojego gimnazjum będzie z tobą w klasie. Nic sie nie martw. - powiedziała pewnie Agata i uśmiechnęła się.
- No w sumie racja... może ci ludzie w nowej szkole okażą się bardzo fajni.
-Mogę cie podwieźć do szkoły jeśli chcesz. Wątpię żebyś doszła do szkoły w tych szpilkach, a jest blisko.
-Byłoby super. - Odpowiedziałam radośnie. Ciesze się, że mama mnie wspiera w takich chwilach. Dzięki niej czuje się o niebo lepiej, już tak się nie stresuje.
- No to idź do samochodu, a ja wezmę jeszcze klucze i zaraz będę.
Odniosłam talerz i kubek do zmywarki i poszłam do samochodu. Pod szkołą byłam 10 minut przed rozpoczęciem. Gdy mama odjechała stałam dobrą chwile pod szkołą. W końcu postanowiłam wejść.Uczniów nie było za dużo, ale na końcu korytarza widziałam znajome twarze, poszłam tam. Jak się okazało do klasy będę chodzić z Magdą i Kamilem, także mi ulżyło.
- O hej Magda - powiedziałam ze zdziwieniem
- Cześć Ania, co ty tu robisz??
- No... przyszłam na rozpoczęcie roku szkolnego
- No raczej - i zaczęła się śmiać - jeszcze powiesz, że będziesz chodzić do klasy ze mną- nadal się śmiała
- Pewka- i ja też zaczęłam się śmiać
W końcu postanowiłyśmy usiąść bo apel się rozpoczynał, uważnie słuchałyśmy słów pani dyrektor.
-Witam wszystkich uczniów w nowym roku szkolnym 2013/2014, szczególnie klasy logistyczno-mundurowej, klasy wielozawodowej oraz fryzjerskiej. Mam nadzieję, że spodoba się wam szkoła i atmosfera w niej. W związku, że logistyków jest kilkoro postanowiłyśmy z panią wicedyrektor, że będą połączeni z klasą fryzjerską, ale tylko te ogólne, a zawodowe będą osobno. Także zapraszam do klasy.
Po tych słowach wszyscy rozeszli się po klasach. Zajęliśmy miejsca w ławkach i słuchaliśmy tym razem naszej wychowawczyni.
-Dzień dobry jestem Izabela Filipowska i tak jak wy jestem tu nowa. Mam nadzieję, że się polubimy i będziemy dogadywać. - zerknęła na kartkę i rzekła- Jutro logistycy jadą do szkoły do Andrychowa na godzinę 8.00 bo tam macie zajęcia z pułkownikiem. - potem wskazała na pana, który jej towarzyszył - a ten pan jest nauczycielem logistyki.
- Jestem Przemysław Polak i będę was uczył zawodu.
-No i myślę, że to wszystko, miłego odpoczynku w ostatnim dniu wolności i życzę powodzenia- powiedziała pani Iza i rozeszliśmy się do domów.
Gdy wróciłam do domu:
- Mamo wróciłam!- krzyknęłam uradowana.
-No i jak było skarbie?- zapytała zaciekawiona Agata
- Było bardzo fajnie, ludzie bardzo mili. Będzie ze mną chodzić do klasy Magda, Kamil i Dominika oni są ode mnie z gimnazjum. Także będzie fajnie.
- To fajnie córciu.
-Idę się przebrać bo mnie strasznie nogi bolą.
Zdjęłam szpilki i poszłam się przebrać w coś luźniejszego. Ubrałam czerwone hawajki, białą bokserkę i spiełam włosy w luźnego francuza.Moje ostatnie dni wolnego wyglądały następująco: półmisek napełniony truskawkami, kawałkami arbuza i odpoczynek na hamaku. bezpośredni luzik. W pewnym momencie....
~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
hej wszystkim :* no i jak tam??? oceny już wystawione?? będą paski na świadectwach??? bo u mnie chyba na du*** xD chciałam przeprosić, że tak długo nie wrzucałam rozdziału, ale raz, że komputer mi padł, dwa internet nie działał jak należy a trzy to byłam w zeszłym tygodniu na pięciodniowym obozie no i widzicie tak się to przeciągnęło. Wakacje się zbliżają więc myślę, że będą częściej te rozdziały :) całuje i do następnego wpisu :*** <3
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz