sobota, 24 maja 2014

4. Czas mile spędzony z przyjaciółkami.

"Te dwa dni sprawiły mi w życiu wiele radości. Wczoraj dowiedziałam się, że przyjęli mnie do szkoły mundurowej oraz, że jadę z rodzicami i siostra nad morze :) 
A dziś dostałam wejściówki na najbliższe mecze Reprezentacji Polski w piłkę siatkową mężczyzn!! 
Jestem taka szczęśliwa, w końcu moje marzenia się spełniły :) 
Już będę odliczać dni do mistrzostw. :)
 Teraz zmykam nie wiem kiedy znów napisze :) "

 Gdy skończyłam pisać ktoś zadzwonił do drzwi. Wtedy sobie przypomniałam, że dziewczyny miały przyjść. Zapomniałam ogarnąć co ubiorę na zdjęcia. Byłam w kropce. Wyciągnęłam pierwszą lepszą bluzkę z szafy, a była to cienka prześwitująca kremowa koszula bez rękawów, a do tego założyłam dżinsowe spodenki i moje ulubione bordowe vans'y. Szybko pobiegłam do łazienki rozczesałam moje czekoladowe loki, poprawiłam makijaż i zbiegłam na dół.
- O hej, zwróciłam się do dziewczyn.- mamo wychodzę z dziewczynami na spacer!- krzyknęłam informując Agatę
- To... gdzie idziemy?- zapytałam Dagę i Patrycję jak już wyszłyśmy z domu.
- Może nad stawy tam jest fajne miejsce na zdjęcia- powiedziała Daga nasza pani fotograf.
- Dobra a teraz chwalcie się gdzie was przyjęli?- Byłam bardzo ciekawa, czy będziemy się widywać dopiero w weekendy, albo podczas dłuższego wolnego w szkole...
-Mnie przyjęli do policyjnej do Kalwarii- Odpowiedziała zadowolona Patrycja
-A mnie do liceum do Wadowic.- rzekła z zadowoleniem Daga.
- Czyli masz w planach studia?
- Tak, chce iść na studia- opowiedziała- A teraz ty, gdzie cię przyjęli?
Iw tym momencie  artystycznie posmutniałam ( mogłam iść do szkoły teatralnej bo świetnie mi to wychodzi :D ) i powiedziałam:
- Niestety muszę pogodzić się z zawodówka- udałam, że wycieram pojedynczą łezkę. Dziewczyny zaczęły mnie pocieszać, że ta szkoła też jest fajna itd. Ja coraz bardziej nie wytrzymywałam i wybuchłam śmiechem. Patrycja z Dagą nie wiedziały o co chodzi, a ja ze śmiechem w głosie powiedziałam :
-hahahahahahaahhahhahahahaahah ale was wkręciłam hahahah przyjęli mnie do mundurowej do Wadowic- i ponownie zaczęłam się śmiać 
- Ty małpo! - zaczęła Patrycja
- No właśnie! Ale nas wystraszyłaś. No wiesz co?!...- obie udały, że się "fochają" i poszły dalej same. Dogoniłam je i zaczęłam :
- No przepraszam, nie wiedziałam, że tak to przyjmiecie
-Cisza...
-Ej no wybaczcie- powiedziałam ze smutkiem w głosie
-No dobra - odbąknęła Daga i teraz one zaczęły się śmiać
-No to pani policjantko i licealistko idziemy na te zdjęcia
Po dwóch godzinach postanowiłyśmy już wracać. Gdy doszłyśmy do mojego domu;
-No to widzimy się za dwa tygodnie- uśmiechnęłam się w ich stronę 
-Ale czemu? - zapytały razem i zaczęły się śmiać. 
- Wyjeżdżam z rodzicami na wakacje. Do zobaczenia- i ucałowałam każdą na pożegnanie.
Jak wróciłam do domu była już siódma wieczór. Na tak wczesną pogodę byłam strasznie zmęczona. Poszłam pod prysznic, ubrałam piżamę i postanowiłam zjeść coś lekkiego na kolację. Zeszłam do kuchni. Gdy jadłam mama przyszła i powiedziała, że o 6 rano wyjeżdżamy bo czeka nas długa podróż. Po zjedzonych płatkach z mlekiem poszłam do pokoju wzięłam laptopa i sprawdziłam wszystkie możliwe portale społecznościowe, przeczytałam wszystkie najnowsze informacje dotyczące naszych reprezentantów i poszłam do łóżka oddać się w ramiona Morfeusza. Kolejnego dnia wstałam o 5 rano poszłam do łazienki wzięłam szybki prysznic, spiełam włosy w niedbały kok, zrobiłam lekki makijaż, ubrałam moją ulubioną miętową koszulę, krótkie spodenki i białe trampki. Potem spakowałam wszystkie potrzebne rzeczy do walizki, zaniosłam do przedpokoju i zjadłam śniadanie, które wcześniej przygotował Arek mój kochany tatuś. Tak jak w planach było wyjechaliśmy o 6 rano. Całą drogę z Justyśką śpiewałyśmy piosenki, grałyśmy na telefonie, wygłupiałyśmy się, albo spałyśmy. W połowie drogi zatrzymaliśmy się u rodziny w Łodzi na "drugie śniadanie" bo obiecaliśmy im, że zatrzymamy się u nich na chwilkę. Po krótkim odpoczynku u wujka, cioci i kuzyna, który ma prawie dwa metry wzrostu, wyjechaliśmy w dalszą drogę. Na miejsce przyjechaliśmy koło godziny 17. 



~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hej wszystkim :* tu macie trochę dłuższy rozdział :) mam nadzieje, że się podoba moje opowiadanie :) czekam na komentarze <3 baj >.< 





Brak komentarzy:

Prześlij komentarz